sobota, 26 marca 2016

Zapoznanie

Pewnego dnia żyła sobie młoda dziewczyna. Przyjechała do Innsbrucka, bo bardzo chciała zobaczyć skoczków narciarskich na żywo. Kiedy szła ścieżką wpatrzona w telefon, nagle zderzyła się o pewnego chłopaka. Ona upuściła telefon, a on pomógł go jej poskładać. Nagle chłopak zapytał :
- Nic Ci się nie stało ?
- Nie nic. Przepraszam... Zagapiłam się - odpowiedziała dziewczyna
- Nie no co Ty. To ja powinienem Cię przeprosić. Zamyśliłem się... - powiedział z uśmiechem
- Ojoj... Każdemu może się zdarzyć - powiedziała żartobliwie dziewczyna. A tak w ogóle jak masz na imię ?
- Oj przepraszam. Z tego wszystkiego zapomniałem się przedstawić. Michael jestem. A Ty ?
- Nina - odpowiedziała wpatrzona cały czas w jego śliczne niebieskie oczy
- Śliczne imię - mówił, patrząc się na jej słodkie usta
- Dziękuję - odpowiedziała
 Rozmawiali jeszcze przez chwilę ze sobą, a potem Michael powiedział :
- Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na kawę ?
- Jasne, że tak. Nie ma problemu - zgodziła się bez namysłu Nina
 I po kilku minutach byli w ulubionej kawiarni Michiego. Potem podszedł do nich kelner i poprosił o zamówienie.Bohaterowie zamówili dwie kawy i ciastko z galaretką. Po złożeniu zamówienia młodzi dłuższą chwilę rozmawiali.
- Na długo tu przyjechałaś ? - zapytał Michi
- Do końca zawodów, a potem jeszcze przez tydzień. A Ty ? Jesteś tu do końca zawodów czy zostajesz jeszcze po zawodach ? - dopytywała Nina
- Do końca zawodów. Po zawodach muszę jechać żeby przygotować się na następne skoki - opowiadał
- Czyli Ty jesteś skoczkiem narciarskim ? Tym którego tak bardzo chciałam zobaczyć na żywo ? - zapytała ze zdziwieniem
- Tak. - odpowiedział z uśmiechem
- O kurde. Potknęłam się o najprzystojniejszego skoczka i jeszcze piję z nim kawę - mówiła zadowolona
- No to bardzo mi miło - powiedział
- A czy mogłabym prosić od Ciebie o autograf dla mnie ? - spytała niepewnie Nina
- Oczywiście, że tak - odpowiedział Michael i podpisał się Ninie na zdjęciu
- Dziękuję - mówiła Nina i uściskała go bardzo mocno
- Przejdziemy się jeszcze chwilę ? - spytał Michi
- Oczywiście, że tak - odpowiedziała z uśmiechem Nina
Tak więc jak powiedzieli tak zrobili. Wcześniej jeszcze Michi zapłacił za zamówienie, a potem razem z Niną wyszedł z kawiarni. Przeszli się ścieżką, a po drodze Nina jeszcze podziwiała okolice Innsbrucka. Kiedy szli spacerkiem, nagle podszedł do nich Manuel. Kiedy zobaczył Ninę, był nią bardzo zauroczony. Nie mógł od niej odwrócić wzroku. Ale szybko się otrząsnął i powiedział do Michaela :
- Michi, musimy iść, bo trener nas wzywa
- Dobrze, już idę - odpowiedział Michi
A potem Michael powiedział do Niny :
- Nina, przepraszam Cię, ale muszę iść. Trener mnie woła
- Nie no, nic się się nie stało. Jeśli to ważne, to idź. Ja to rozumiem. Musisz przygotować się do zawodów i w ogóle - odpowiedziała z uśmiechem dziewczyna
Tak więc Michi i Manuel poszli do trenera, a Nina wróciła do pokoju. Wracając, oglądała jeszcze widoki Innsbrucka. Kiedy wróciła do pokoju była godzina 21. Także bohaterka była już bardzo zmęczona. Włożyła na siebie swoją ulubioną piżamę w panterkę, umyła zęby, zmyła makijaż i poszła spać. Nina zasnęła uśmiechnięta od ucha do ucha. Nie mogła uwierzyć, że spotkała swojego ukochanego skoczka narciarskiego.
To był dla niej najszczęśliwszy dzień w życiu.

poniedziałek, 21 marca 2016

Prolog

Jest to historia dwóch młodych ludzi. Dziewczyna przyjeżdża do Innsbrucka, by pokibicować Polakom, ale w pewnym momencie natyka się na młodego chłopaka, austriackiego skoczka, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia z wzajemnością. Po pewnym czasie umawiają się na randkę i zostają parą. Ci młodzi ludzie nie mogą bez siebie żyć i spotykają się codziennie. Ale w pewnym momencie coś się zaczyna psuć w ich związku...