Nastał kolejny piękny dzień. Zadzwonił budził w telefonie Niny, a dziewczyna szybko wstała, ubrała się i zeszła na śniadanie. Po śniadaniu Nina poszła na spacer po Innsbrucku, ponieważ miała jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia skoków. Gdy dziewczyna szła spacerkiem po Innsbrucku nagle natknęła się na Michiego.
- Hej Michi - powiedziała
- Cześć Nina - odpowiedział Michael. Może jak już się tak natknęliśmy na siebie to może dasz się zaprosić na pizzę ?
Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć, ale po chwili powiedziała:
- Jasne, że tak. Z Tobą zawsze, ale skoki są za 2 godziny i w ogóle
- Oj tam, zdążymy
I po chwili Michi i Nina weszli do pizzerii i zamówili swoją ulubioną pizzę oraz colę. Młodzi siedzieli tam dobrą godzinę. Po zjedzeniu pizzy poszli jeszcze na spacer, a potem usiedli na ławce. Rozmawiali parę dobrych chwil, a potem Michael przybliżył się do Niny, popatrzył w jej piękne niebieskie oczka i pocałował ją. Jaka Nina była wtedy prze szczęśliwa, że całowała się ze skoczkiem, którego bardzo uwielbiała. Po tym słodkim pocałunku Michael powiedział:
- Nina, wiem, że poznaliśmy się wczoraj i w ogóle, ale od wczoraj nie mogę przestać o Tobie myśleć. Czy w takim razie zostaniesz moją dziewczyną ?
Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Chwilę się zastanawiała, ale potem powiedziała:
- Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem, ale... oczywiście, że tak.
Po odpowiedzi Niny Michael znów ją pocałował swymi słodkimi ustami. Ta wspaniała chwila trwała bardzo długo, aż do pewnego momentu, gdy nie zadzwonił telefon Michaela. To był Manuel. Prosił Michiego, aby szybko przyszedł, ponieważ za chwilę mają się rozpocząć skoki. Gdy chłopak odłożył telefon, to trochę posmutniał, że musiał opuścić swoją ukochaną.
- Nina, niestety muszę iść. Manuel do mnie przed chwilą dzwonił, że muszę wracać, bo za chwilę zaczynamy - mówił smutnym głosem
- No okej. Ja się nie gniewam. Jeśli chcesz, to mogę Cię odprowadzić, bo ja i tak idę oglądać jak skaczecie - powiedziała szczęśliwa dziewczyna
- Oo, byłoby mi bardzo miło. A tak w ogóle to nie wiedziałem, że lubisz skoki - powiedział Michael, już trochę weselszy
- Po pierwsze: ja ich nie lubię; ja je kocham, a po drugie, to gdybym nie lubiła skoków to by mnie tu nie było i bym nie poznała Ciebie, ani Twojego kolegi Manuela - droczyła się Nina
- No dobrze. Chodźmy już, bo się spóźnię, a tego bym bardzo nie chciał - odpowiedział
I po chwili Nina i Michael byli już na miejscu. Gdy Manuel zobaczył Ninę, to znów nie mógł oderwać od niej wzroku. Nie wiedział, że Nina jest już z Michaelem.
- Wiecie co, Wy sobie tu porozmawiajcie, a ja idę się przygotować - powiedział Michi
Manuel i Nina zostali sami. Rozmawiali chwilę, a potem Manuel powiedział:
- Przyjechałaś tu na skoki ?
- Tak, na skoki i po skokach tydzień jeszcze tu zostaję. - odpowiedziała dziewczyna
Manuel i Nina rozmawiali jeszcze chwilę, a potem on popatrzył się chwilę na Ninę. Chciał ją pocałować, ale niestety w tym samym momencie wrócił Michael.
- Jak tam ? Rozmawiacie sobie ? - zapytał niczego nieświadomy główny bohater
- Tak tak - odpowiedzieli razem Manuel i Nina
Kilka minut później cała trójka się pożegnała, ponieważ chłopacy musieli jeszcze chwilę przygotować do skoków, a Nina poszła zająć sobie miejsce na trybunach. Potem zaczęły się skoki, a Nina, zachwycona, że zobaczy swojego ukochanego na skoczni, patrzyła na to wydarzenie jak w obrazek.
Po skończonych skokach Nina była bardzo zmęczona, ale mimo tego zmęczenia, które odczuwała., to podeszła jeszcze do Michiego i się z nim pożegnała. On dał jej słodkiego buziaka na pożegnanie oraz swj numer telefonu. Nina była najszczęśliwsza na świecie.Po tym bardzo udanym dniu Nina wróciła do domu, przebrała się w swoja piżamę, położyła się do łóżka i szybko zasnęła.
To był dla bohaterki mega szczęśliwy dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz